Wymiany zagraniczne uczniów nie są w Polsce niczym nowym, jednak dopiero od kilku lat zrobiły się naprawdę popularne. Rodzice coraz chętniej wysyłają swoje nastoletnie pociechy do zagranicznych rodzin, aby pomieszkały tam przez pół roku lub dłużej i dobrze poznały język, a także kulturę i obyczaje danego kraju. Część rodziców ma jednak obawy, czy taki wyjazd jest bezpieczny i nie przekreśli osiągnięć edukacyjnych dziecka w Polsce. Nie mają się oni czego obawiać!

Czy to bezpieczne?

Tak, jeśli zdecydujemy się na współpracę z doświadczoną firmą organizującą tego typu wyjazdy. Przedstawiciele firmy weryfikują rodziny, u których mają mieszkać dzieci, w pełni odpowiadają za dopięcie wyjazdu na ostatni guzik. Mają cały czas kontakt z dzieckiem, a w razie problemów zajmą się nim na miejscu. Dziecko musi przerwać naukę w Polskiej szkole na czas wyjazdu. Za granicą będzie uczęszczało jednak do lokalnej szkoły, a po powrocie może wrócić do swojej klasy, jeśli zaliczy różnice programowe i jeśli zgodzi się na to dyrekcja szkoły.

Czy warto?

Nauka za granicą jest stosunkowo sporym wydatkiem, jednak każdy uczeń wracający z wymiany twierdzi, że jest warta swojej ceny. Wystarcza pół roku w kraju anglojęzycznym, aby dziecko mocno podszkoliło swoją znajomość tego języka. Uczy się ono także odpowiedzialności i samodzielności. Żyjąc w „obcej” rodzinie, będzie samo musiało zadecydować ile czasu poświęcić na naukę, a ile na zabawę. Pobyt za granicą pokazuje dziecku, że świat jest różnorodny, a otwartość na nowe ułatwia życie. Nastolatek może też brać udział w wycieczkach, dzięki którym zwiedzi okolice i na własne oczy zobaczy najbardziej rozpoznawalne budynki na świecie lub cuda natury charakterystyczne dla danego regionu. Przełamie też swoją nieśmiałość – będzie musiał poznać wszystkich nauczycieli, a także zapoznać się z nowymi kolegami, często też będącymi uczestnikami wymiany międzynarodowej. Podczas wyjazdu dziecko będzie miało czas nie tylko na naukę i wycieczki, ale także na zakupy i odpoczynek.